Czy jesienny bezsłoneczny dzień musi być melancholijny? NIE ! – relacja z warsztatów w Osikowej Dolinie i wizyty w Częstochowie

4 października 2017 r. Wyjazd do „Osikowej Doliny” i Częstochowy. Realizacja projektu „Wszędzie razem. Zajęcia aktywizujące i integrujące osoby starsze z młodszymi pokoleniami.”

Czy jesienny bezsłoneczny dzień musi być melancholijny? NIE !

Tak gromkim głosem odpowiedzieliby uczestnicy SIT „Talent” w Staszowie biorący udział w warsztatach rękodzielnictwa artystycznego.  Przyjechaliśmy do „Osikowej Doliny” w Koziegłowach po raz wtóry, a nasz podziw dla wytworu rąk ludzkich wcale nie był mniejszy niż za pierwszym razem.

Chętnych na wyjazd było więcej niż miejsc  w autobusie. Magia tego miejsca działa – przyciąga jak magnez.

Historia wyrabiania przedmiotów z wiórek drewna osikowego ma już 200 lat, ale niewątpliwie zasłynęło w 2006 r., kiedy wyrób olbrzymiego kapelusza o średnicy 6.5m, 2.5m wysokości i obwodzie ronda 22 m został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa.

I tak rozpoczęła się sława „Osikowej Doliny”. Obok tradycyjnych kapeluszy powstało nowe wzornictwo. Są to nie tylko ozdoby bożonarodzeniowe, od których zaczynano, ale całoroczne na każdą okazję.

Serdecznie powitani zostaliśmy podzieleni na dwie grupy, by pod czujnym okiem instruktorek zacząć  zmagać się z wiórkami i klejem by stworzyć swój niepowtarzalny wyrób. Wiórki były oporne , a klej zbyt szybko schnął , stąd cisza i skupienie na twarzach. Koleżanka Helenka Wolak zbyt się zaangażowała i faktycznie skleiła sobie palce, ale panie instruktorki pomogły i został tylko uszkodzony naskórek na palcach.

Po 3-ch godz. intensywnej pracy każdy uczestnik mógł się pochwalić własnoręcznie zrobioną bransoletą lub zawieszką na szyję i choinką. Będą one zaprezentowane na wystawie w Staszowskim Ośrodku Kultury. Są śliczne.

Przerwa na obiad i wyjazd do Częstochowy. Tu wzięliśmy udział w Różańcu prowadzonym przez  Ojców Paulinów. W ciszy i spokoju, patrząc na twarz Czarnej Madonny, każdy z nas mógł  Jej powierzyć swoje troski i niepokoje, ale także dziękować za wszelkie łaski.

To był czas modlitwy i zadumy. Cisza tego miejsca leczy rozkołatane serca i napełnia je otuchą i nadzieją.

Powrót minął szybko w miłej atmosferze.

Podsumowując dzień – nasza p. Krysia Bednarska dołożyła wszelkich starań –jak zawsze zresztą- by był to wyjazd twórczy i niezapomniany, by wzbogacić nas o nową wiedzę i nowe wrażenia.

Dziękujemy.

Zadanie zostało dofinansowane ze środków Wojewody Świętokrzyskiego.

                                                                                                                                                 Anna Jezierska

 

 

« z 3 »