Na ten koncert staszowianie czekali kilka miesięcy. Od festiwalu „Młoda Muzyka” bowiem na scenie Staszowskiego Ośrodka Kultury nie gościł żaden zespół wykonujący muzykę metalową. A tu 30 lipca po raz kolejny powietrze w sali widowiskowej SOK rozdarły przeraźliwe dźwięki rodzimej grupy „Kostur”. Ich występ kończył cykl 4 koncertów organizowanych w ramach programu „Kultura w sieci”, będących ukoronowaniem projektu Stowarzyszenia Inicjatyw Twórczych „Talent” w partnerstwie ze Staszowskim Ośrodkiem Kultury. Zanim to nastąpiło jednak odbył się on – line wernisaż twórczości znanego w świecie animatora Karola Szulca. Ten wywodzący się ze Staszowa animator i grafik współpracował między innymi z Whoopie Goldberg i wieloma innymi artystami. Podczas kilkunastominutowego filmu można było poznać arkana sztuki animacyjnej oraz postać samego artysty, który za pomocą ołówka i komputera potrafi wyczarować świat ruchomych postaci na światowym poziomie. Zgromadzeni w SOK oraz przed ekranami komputerów widzowie mogli poznać warsztat pracy staszowskiego animatora, poznać technikę jego pracy i prywatne zainteresowania.
Gdy internetowy wernisaż się zakończył otwarła swe podoje scena, na niej mistrzowska dekoracja wykonana przez miejscowego artystę plastyka Leszka Masa. Oprócz stylizowanego logo na scenie zabłysło 6 mieczy wkomponowanych w thrash metalową dekorację. Punktualnie o godzinie 18 00 na scenie pokazał się „Kostur” w składzie Magdalena Kasza – bass, Konrad Kałamaga – gitara prowadząca, Piotr Kozieł – gitara solowa, Kamil Bujak – perkusja i obdarzony niezwykle silnym, metalowym wokalem Wiktor Smagłowski. I zaczęło się. Grupa rozpoczęła koncert instrumentalnym intro a po kilku minutach do rozhukanych instrumentów dołączył charyzmatyczny wokalista Wiktor wykonując utwór „Walhalla”. Potem byli „Jeźdźcy Apokalipsy” i „ Persuit of wikings” zwiastując styl zespołu. „Kostur”, bowiem nawiązywał w swych tekstach do starych tradycji wikingów. Nic więc dziwnego, że kolejne utwory pełne były magii, oręża, walki i krwi. Następnie „Kostur” zagrał „Miecz przeznaczenia” i „The Groan of wind” wywołując szaleńczy aplauz wśród zgromadzonych fanów. Ostre, gitarowe riffy i jazgoczące solówki, warczący bass w rękach uroczej basistki Magdaleny Kaszy wprowadzał za każdym utworem w świat metalowych baśni. Ziejące ze sceny dźwięki wplecione w niezwykle silny głos Wiktora tworzyły narastający nastrój grozy i walki. Przy utworze „Zmierzch bogów” sale ogarnęły ciemności, by następnie scena rozbłysła jupiterami tonącymi w kłębach dymu. Przy utworze „Ściany tarcz” światła skierowały się na wpite w scenę miecze podkreślając wojowniczy charakter utworu. Na koniec zespół wykonał anglojęzyczny „Vetry zlye” wieńcząc to niesamowite wydarzenie artystyczne. Zespół grał głównie swoje utwory, śpiewając wiele z nich po polsku, co uwiarygadniało jego styl i głębokie założenie artystyczne nawiązujące do czasów wikingów, pełne mistycyzmu i grozy.
Był to ciekawy, dynamiczny koncert, transmitowany na „żywo” w sieci. Dowiódł, że muzyka metalowa na ziemi staszowskiej ma się bardzo dobrze nawiązując do legendarnych staszowskich kapel takich jak „Sacrator” czy „Manslaughter”. Nowa, metalowa fala w Staszowie stale się wznosi. I to może tylko cieszyć. Metalowe odrodzenie w Staszowie stało się faktem!
Autor: Paweł Ciepiela