Walentynki z Talentem

      Pełna sala, przygaszone światła, atmosfera wyczekiwania, na scenę wchodzi pierwsza solistka z piosenką „Czy ten pan i pani są w sobie zakochani”, która wprowadziła nas w nastrój walentynkowego wieczoru. Walentynki to dzień zakochanych. Można, a nawet trzeba obdarowywać się nawzajem drobnymi upominkami, słać liściki miłosne, rozdawać wokół uśmiechy i czułe słowa. Patronem zakochanych jest św. Walenty, który jest również patronem chorób umysłowych i psychicznych. Widzimy wszyscy związek między tymi chorobami, bo miłość jak mawiają specjaliści to też choroba: natłok myśli, motyle w brzuchu, niewidzące, maślane oczy, nieschematyczne zachowanie.

                 Scena wręcz tonęła w sercach. Królował taniec, zabawa i piosenka. Wśród tych serc pięknie prezentowała się Kasia Ptaszkiewicz – wszechstronnie uzdolniona artystycznie nasza koleżanka. Była nie tylko konferansjerką lecz przede wszystkim uroczą, pełną dowcipu, elokwentną  „Talentowiczką”. Tandem Krysia Bednarska i Kasia, czyli nasza prezes i zastępca wyczarowały świetne teksty i walentynkowe upominki. Liściki miłosne odczytywane z wielkim uczuciem i przejęciem były przezabawne. Wywoływani spośród publiczności odbiorcy byli autentycznie zaskoczeni. To był świetny pomysł!

Grupa pod kierunkiem Grażynki Baradziej zaprezentowała najpierw układ sportowo-taneczny a następnie odtańczyła belgijkę. Oj! mała była scena dla ich wyczynów. Panie: Krysia Nowak, Wiesia Szczepańska, Kazia Mazur, Masia Warchałowska, Monika Myśliwiec, Marysia Korus, Zosia Maruszewska, Marysia Grzybowska, Laura Piątkowska, Ala Szulc, Jola Malec, Zosia Ryńska zachwyciły nas swoim tańcem. Różowe spódniczki wręcz fruwały, a muszki podskakiwały. Widać było, że występ to dla nich przyjemność – buzie roześmiane, równy krok.

                    Kabaret „Czerstwe Babki i Pierniki” przedstawił program  zatytułowany „W restauracji „Odgrzewane kotlety”, w której to spotykają się przyjaciółki by trochę poplotkować, wymienić się nowinkami, ponarzekać na mężów, uciec od garów i codziennych obowiązków. To Wiesia Szczepańska, Zosia Łabęcka, Monika Myśliwiec, Masia Warchałowska, Krysia Nowak, Kazia Mazur, Laura Piątkowska i Ala Szulc wcieliły się z wielkim wdziękiem zresztą, w role znudzonych żon, ale  jakże nie pruderyjnych i wielce tolerancyjnych babć. Zebrane w restauracji  towarzystwo z zacięciem iście kelnerskim obsługiwał Dominik Rożek. Serwowane potrawy zdawało się, że „wezmą nogi za pas i uciekną”, ale nie, trwały niewzruszenie na talerzach. Wejście do restauracji Magdy Gessler,  czyli niezawodnej Eli Nasternak z włosami jak „kopa siana”, rozkrzyczanej, pełnej uwag i złośliwości tak charakterystycznych dla tej pani, a wszystko po to by najeść się za darmo było rewelacyjne. Wszystkie dziewczyny z kabaretu zasługują na uznanie – istne aktorki, bez grama tremy. Krótkie, zabawne teksty, dialogi to majstersztyk humoru. Nic dziwnego, że dostały gromkie brawa.

Całość przeplatana piosenkami w wykonaniu Weroniki Boroń, Leny Barabasz i Kuby Paska – solistów Klubu Piosenki „Rytm” SOK pod kierunkiem Beaty Chodurek.

            Podsumowując – wieczór pełen uśmiechu i humoru przygotowany z wielką starannością przez osoby jak najbardziej kompetentne.

Anna Jezierska