Dzięki SIT „Talent” wieczór 31 marca spędziliśmy w Filharmonii Świętokrzyskiej im. Oskara Kolberga w Kielcach.
Tytuł wielce obiecujący – „Melodie polskie”. W pierwszej części wsłuchaliśmy się w kompozycje Witolda Lutosławskiego i Mieczysława Weinberga, który mimo, że urodził się w Polsce, przez ponad 50 lat mieszkał w ZSRR, dlatego też jest porównywalny
z Szostakowiczem. Suita Lutosławskiego i nostalgiczna muzyka Weinberga, w której sięgał do wspomnień z dzieciństwa, wprowadziła nas w uroczysty nastrój
Druga część koncertu to muzyka Bukowskiego i współczesnego kompozytora Ignacego Zalewskiego. Zaprezentowano nokturny Bukowskiego o nocnym nastroju. Wdowa po kompozytorze – jak dama z ubiegłego stulecia, w ciemnej sukni ozdobionej białym kołnierzem odegrała partie solowe na fortepian. Postać zjawiskowa.
Pewnie byśmy nie wiedzieli, że perkusja ma też zapis nutowy. Symfonia Zalewskiego na perkusję i orkiestrę chyba najbardziej nam zapadła w serca, a perkusista Leszek Lorant udowodnił że gra na bębnach to też muzyka
Orkiestrą dyrygował Jacek Rogala – dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Świętokrzyskiej, zaś kompozytor Ignacy Zalewski był z nami na widowni.
Na zakończenie ok. 70-osobowa orkiestra otrzymała gromkie brawa, soliści, dyrygent
i kompozytor kwiaty.
Anna Jezierska