Chyba nikt nie spodziewał się tego… – relacja z wyjazdu do teatru

Piątkowy wieczór 19.01.2018r. spędziliśmy w Teatrze im. St. Żeromskiego w Kielcach. Tytuł spektaklu „Zabić Celebrytę”.

Chyba nikt nie spodziewał się tego, co ukazało się naszym oczom. Spektakl wyreżyserowany w formie reality show, przedstawiany nie na deskach teatru, lecz jakby w studio telewizyjnym, był dla nas nowością. Czuliśmy się jak uczestnicy nagrań, nie wiedząc po której stronie jesteśmy – tworzymy, czy jesteśmy publicznością. Naszą dezorientację potęgował fakt, że mogliśmy patrzeć na aktorów bezpośrednio, jak i na wyświetlacze, które podawały obraz z kamer.

Spektakl ukazał prawdziwe oblicze show biznesu, dla którego liczą się tylko słupki oglądalności, będące miarą wartości człowieka i jego poczynań. Nie ma we współczesnym świecie niezależnej, mądrej telewizji. Jesteśmy karmieni sensacjami, różnego rodzaju programami z cyklu reality show. Panuje zasada – byle zaistnieć na srebrnym ekranie, a potem rozpychając się, zrzucając konkurencję, piąć się ku górze.

„Zabić Celebrytę” jest jakby krzykiem zniewolonego widza, który pragnie czegoś więcej.

Tylko w ten sposób można odczytać poczynania prezentera telewizyjnego Jasona Tarernera i jego partnerki Kate, którzy trwają w nieustannej walce by utrzymać się na poziomie wysokiej oglądalności. Oboje nie mają skrupułów, sięgając po te środki, które najbardziej trafią do odbiorcy jak seks, pieniądze i zapowiedz czegoś niesłychanie śmiałego i podniecającego w następnym odcinku.

Zdarza się jednak rzecz nieprzewidywalna – choroba,  i gwiazda staje się osobą anonimową.

Potrzeba refleksji po obejrzeniu tego spektaklu.

Zaprzedać się, byle tylko być rozpoznawalnym?

Zatracić swoje ideały  by nasycić się chwilową sławą?

Ciągle drżeć ze strachu, że konkurencja wysunie się na prowadzenie?

Nie spać po nocach obmyślając strategię?

CHYBA W ŻYCIU NIE O TO CHODZI.

 

 

Autor:  Anna Jezierska